Przejdź do treści

NNO. Po stronie odpowiedzialności.

Komentujemy świat. Chcemy go zmieniać na lepszy.

Poznaj nas
Jakże ubogi byłby świat… Jakże ubogi byłby świat…
Oglądam

Jakże ubogi byłby świat…


21 maja, 2021

W biały dzień, z galerii w centrum Oslo, zostają skradzione dwa obrazy czeskiej malarki Barbory Kysilkovej. Dzięki monitoringowi winnych udaje się stosunkowo szybko namierzyć, niestety, nie da się tego samego powiedzieć o obrazach

Barbora stawia się na rozprawie i proponuje oskarżonemu, Karlowi-Bertilowi Nordlandowi, spotkanie. Z jednej strony liczy na to, że uda jej się to, co nie udało się policji – wyciągnie od przestępcy informację, gdzie ukrył dzieła. Z drugiej strony zżera ją ciekawość: czemu złodziej ukradł akurat jej obrazy i dlaczego konkretnie te dwa. A potem między Barborą i Karlem-Bertilem tworzy się relacja, o której powiedzieć, że jest niezwykła, to nic nie powiedzieć.

„Malarka i złodziej” to film kompletny i spełniony, także pod względem formalnym. Reżyser dokumentu, Benjamin Ree, początkowo stawia na narrację chronologiczną, ale szybko ją porzuca na rzecz budowania mapy całej historii, gdzie poszczególne fragmenty układanki po kolei wskakują w swoje miejsca, by w finale złożyć się na obraz nie mniej misterny i spójny niż fotorealistyczne dzieła tytułowej bohaterki.

Pomijając jednak precyzyjną formę i montaż, „Malarka i złodziej” to przede wszystkim fascynująca opowieść o roli sztuki w naszym życiu. Po co ona w ogóle jest? Z których rejonów naszego gadziego i ludzkiego mózgu się wywodzi? Co sprawia, że jeden rzut oka na obraz może wytatuowanego twardziela zmienić w szlochającą kupkę nieszczęścia? I czemu są na świecie ludzie, którzy bez twórczości literalnie nie potrafią żyć – bo jest dla nich jak woda i powietrze. Pytania to nienowe, więc i odpowiedzi na nie okazują się znajome, niemniej finał filmu, będący de facto hymnem na cześć sztuki i jej mocy zmieniania rzeczywistości, sprawia, że aż ma się ochotę wstać i w trybie natychmiastowym wyjść do najbliższej galerii. Skoro jednak taka rozrywka jest nam chwilowo odebrana, gorąco polecam – w ramach dyptyku literacko-filmowego – lekturę fascynującego reportażu Marcina Kąckiego „Plaża za szafą”, opowiadającego analogiczną, acz dziejącą się w polskich realiach historię. Co tylko dowodzi tezy, że oddziaływanie sztuki na człowieka ma charakter uniwersalny i w przewrotny sposób… pozakulturowy.

Malarka i złodziej (The Painter and the Thief), reż. Benjamin Ree, Norwegia / Stany Zjednoczone 2020

fot. Against Gravity

Dostęp do filmu: https://vod.mdag.pl/17/pl/ogladaj-online/movie-vod/Malarka-i-zlodziej

Udostępnij:

Dołącz do naszej społeczności

Zarejestruj się bezpłatnie, otrzymasz dostęp do wykładów, najnowszych artykułów, wywiadów i podcastów.

Dowiedz się więcej