Już Ajsychlos mówił, że „Nikt nie jest tak stary, aby nie mógł się jeszcze czegoś nowego nauczyć”. O tym jak ważna jest edukacja, nieustanny samorozwój wiadomo nie od dziś. Dlaczego zatem tak trudno nam pracować nad sobą, otwierać się na nowe i dokształcać? Dlaczego w tak wielu firmach pracownicy 50 plus są niedoceniani? Jak odpowiedzialnie budować różne pokoleniowo zespoły? Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Arturem Nowakiem-Gocławskim, prezesem Grupy ANG i Fundacji Nienieodpowiedzialni, udzielonym serwisowi kornblit.pl
Magdalena Tokaj, Kornblit & Partners: Czy zewnętrzne programy wsparcia mają sens, żeby przyspieszyć zmianę?
Artur Nowak-Gocławski: Pamiętajmy, że 50 plus to jeszcze nie emeryt – to osoba w pełni sił intelektualnych i fizycznych. Więc rozwiązania typu zachęty finansowe dla przedsiębiorców, byłyby dla mnie jako pracownika po pięćdziesiątce po prostu upokarzające. Chciałbym być zatrudniony ze względu na kompetencje, a nie ze względu na bonus dla firmy.
Trochę tak jak z zatrudnieniem wspomaganym…
Artur Nowak-Gocławski: Tak jak z osobami z niepełnosprawnościami. Jeśli dofinansowanie, to powinno być przeznaczone do tego celu, aby pracodawca mógł odpowiednio dostosować miejsce pracy, system szkoleń do potrzeb pracownika. W ten sposób pomoże mu włączyć się w rynek pracy.
Więcej sensu ma moim zdaniem edukacja, nagłaśnianie inicjatyw – chociażby tak jak nasza dzisiejsza rozmowa. Nie parytetem, nie przymusem. Ważna jest praca nad szacunkiem do drugiego człowieka – ponieważ przyniesie korzyści również w wymiarze zróżnicowanych wiekowo zespołów.
Więcej korzyści mogą przynieść programy rozwojowe dla starszych pracowników, które pomogą im uzyskać nowe kompetencje, zmienić zawód czy przebranżowić się. To może sprawić, że więcej osób będzie zostawało dłużej na rynku pracy, ponieważ ich umiejętności będą potrzebne.
A do tego jeszcze praca wewnętrzna w samej organizacji.
Artur Nowak-Gocławski: Żeby inwestować w rozszerzanie kompetencji starszych pracowników, sens takiego podejścia muszą widzieć sami przedsiębiorcy. Jeśli będzie rosła grupa świadomych liderek i liderów, to będzie uruchamianych więcej firmowych inicjatyw, które będą temu sprzyjać.
Dziś pracuje się na projektach mocno opartych o technologie, co dokładnie widzimy u nas. Załóżmy, że jedna osoba jest supermerytoryczna, ale nie czuje się dobrze w technologiach. Więc łączy się z młodym „urodzonym ze smartfonem” i tworzą efektywny team. Potrzeba łączenia młodszych ze starszymi istniała zawsze – nie wymyślamy tu koła. Ale wymaga to pracy. Tak jak wymagamy od młodych ludzi, żeby zrozumieli podejście i potrzeby starszych, tak samo ważne jest, aby starsi byli otwarci na naukę, zmianę perspektyw, większą pokorę.
Cały wywiad można przeczytać tutaj: https://kornblit.pl/musimy-sie-pilnowac-zeby-nie-zostac-dziadersami/