„Tenet” (czyli naczelna reguła, pryncypium) ma opowiadać o „międzynarodowej siatce szpiegowskiej”. Czysto rozrywkowy aspekt dzieła Nolana wydaje się jednak drugorzędny względem faktu, że osią filmu są podróże w czasie. Ale nie za pomocą popularnych dotąd kapsuł, tylko płynnie i w czasie rzeczywistym, niczym didżej skreczujący płytą.
Czas jako idea i byt autonomiczny to jedna z największych obsesji reżysera. „Memento”, „Incepcja”, a nawet „Dunkierka” są tego świetnymi przykładami, ale wiele wskazuje na to, że dopiero teraz Nolan docisnął gaz do dechy. Już sam układ liter w tytule-palindromie sprawia, że słowem można dowolnie obracać, a i tak pozostanie czytelne. A zwiastun „Tenetu” tylko mnoży wątpliwości. Czemu zegary na ścianach mają odwrócone cyferblaty? Czemu na biurkach stoją stare, ebonitowe telefony? Co się stanie, gdy obejrzymy trailer od tyłu?
„To jedyny dzisiaj reżyser – mówi o Nolanie grający jedną z ról Robert Pattinson – który potrafi nakręcić bardzo osobisty, autorski film na gigantyczną skalę”.
Tenet (2020),
reż. Christopher Nolan
Kanada/USA/Wielka Brytania
Copyright: ©2019 Warner Bros. Entertainment, Inc. All Rights Reserved.
Photo Credit: Melinda Sue Gordon